Obserwujemy świat
Obserwujemy świat
Czy uczyć historii religii?
W sondażu przeprowadzonym niedawno przez gazetę Le Monde i czasopismo Notre Histoire zaledwie 57 procent Francuzów wyraziło poparcie dla lekcji historii religii w szkołach państwowych. „Co ciekawe, liczba przeciwników rośnie” — podaje Notre Histoire. „Świadczy to albo o niechęci do prozelityzmu, albo o zainteresowaniu koncepcją szkoły, z której religia byłaby zupełnie usunięta”. Brzmi to paradoksalnie, ale ogromna większość twierdzi, że takie lekcje krzewiłyby tolerancję wśród uczniów. Według wspomnianej ankiety drugą główną religią we Francji po katolicyzmie jest islam, mający cztery miliony wiernych, a na „zróżnicowanej scenie religijnej” tego kraju obecni są również protestanci, żydzi, buddyści, wyznawcy prawosławia i Świadkowie Jehowy.
Zima — przyjaciel czy wróg?
Jak informuje niemieckie pismo medyczne Apotheken Umschau, mróz i wilgoć niekoniecznie muszą zaszkodzić twojemu zdrowiu. Wręcz przeciwnie, zdaniem dr Angeli Schuh, zajmującej się klimatologią medyczną, regularne spacery w zimowej aurze mogą dobrze wpłynąć na pracę serca i krążenie oraz wzmocnić cały organizm. Możliwe, iż wskutek ciągłego przebywania w ogrzewanych pokojach nasze ciało traci zdolność właściwego reagowania na zmiany temperatury. A to, jak się ocenia, zwiększa podatność na infekcje, zmęczenie i bóle głowy. Jeśli jednak hartuje się ciało systematycznymi ćwiczeniami podczas „złej” pogody, można obniżyć wrażliwość na zimno i zwiększyć wytrzymałość.
Skuteczny sposób zwalczania szarańczy
Według doniesień londyńskiego dziennika The Daily Telegraph „armia składająca się z 700 000 specjalnie wyszkolonych kaczek i kurcząt została zmobilizowana w celu zwalczenia największej od 25 lat plagi szarańczy w Chinach”. Latem 2000 roku roje szarańczy zniszczyły 1,6 miliona hektarów upraw na północy i wschodzie kraju oraz 3,9 miliona hektarów pastwisk w leżącym na zachodzie kraju regionie Xinjiang. Kaczki i kurczęta nauczono na dźwięk gwizdka jeść szkodniki. Zhao Xinchun, wicedyrektor przedsiębiorstwa zajmującego się zwalczaniem szarańczy i szczurów, w którym się tresuje i wykorzystuje ptactwo, wyjaśnił: „Rolnicy wiedzą, że kurczęta przepadają za szarańczą, wykonaliśmy więc kilka badań i odkryliśmy, iż kaczka może zjeść więcej niż kurczak (do 400 szarańczy dziennie), jest odporniejsza na zimną pogodę i nie pada łupem orłów i łasic. (...) Wypuszczamy je na pastwiska, gwiżdżemy, a one zjadają szarańcze”. Oprócz ptaków wykorzystuje się również mikroorganizmy niszczące szarańczę, wykonuje się też opryski z samolotów.
Sen to nie luksus
„Z powodu niewyspania albo zaburzeń snu co najmniej czwarta część mieszkańców RPA nie pracuje na pełnych obrotach” — donosi południowoafrykańska gazeta The Natal Witness. Jak informuje dr James Maas, zajmujący się tą problematyką, wysypianie się jest koniecznym warunkiem zachowania dobrej pamięci, przejawiania inwencji, rozwiązywania problemów i uczenia się, umożliwia bowiem mózgowi uzupełnianie niezbędnych neuroprzekaźników. Rezultatami niedoboru snu mogą być: depresja, drażliwość, niepokój, zmniejszone poczucie humoru i pogorszenie stosunków z otoczeniem, słabsza zdolność koncentracji i zapamiętywania, kłopoty z wyrażaniem myśli i podejmowaniem decyzji, narażanie się na większe ryzyko, a także obniżona wydajność i gorsza jakość życia. Ludzie, którzy śpią pięć godzin lub mniej, stają się podatniejsi na atak wirusów. „Aby być w pełnej formie”, radzi dr Maas, „musimy zainwestować w sen jedną trzecią naszego życia, czyli jakieś osiem godzin na dobę”.
Koralowce głębinowe
„W głębokich, ciemnych, zimnych wodach oblewających Europę Północną odkryto rafy koralowe, które bogactwem i różnorodnością życia przypominają swe tropikalne odpowiedniki” — informuje kanadyjska gazeta National Post. Koralowce są siedliskiem setek gatunków zwierząt, między innymi gąbek, gorgonii i „licznych gatunków
robaków morskich, z których wielu naukowcy nigdy nie opisali”. W próbkach osadu z dna morza znaleziono mnóstwo małych zwierząt i jak się okazało, „połowy z nich uczeni nie znali” — powiedział Alex Rogers z Ośrodka Oceanograficznego na uniwersytecie w Southampton w Wielkiej Brytanii. „Musimy chronić te rafy nie tyle ze względu na koralowce, występujące też w innych miejscach w pojedynczych koloniach, ile na zapewnienie środowiska dla mieszkających tam stworzeń”. Naukowiec ten ocenia, że rafa jest domem około 900 gatunków zwierząt. Jak podaje wspomniana gazeta, przypuszcza się też, że koralowce stanowią naturalne siedlisko „młodych okazów niektórych ryb mających duże znaczenie handlowe”.Przenoszenie zarazków
„Takie proste czynności, jak odkręcanie kranu czy podnoszenie słuchawki telefonu, mogą sprzyjać przenoszeniu chorób zakaźnych” — ostrzega londyńska gazeta The Guardian. Naukowcy z Uniwersytetu Stanu Arizona w amerykańskim mieście Tucson stwierdzili, że człowiek przeziębiony, który po wytarciu nosa odkręca kran, może pozostawić „na powierzchni kurka przeszło 1000 wirusów”. Mikroorganizmy te mogą zarazić następną osobę używającą kranu, zwłaszcza jeśli później dotknie ona ust, nosa bądź oczu. Badania obejmujące pewien rodzaj bakterii i bakteriofagów wykazały, że „ze słuchawek telefonicznych przenosi się 39% bakterii i 66% wirusów, a z kranów odpowiednio 28% i 34%”. Dotknięcie ust zainfekowanym palcem przyczynia się do przeniesienia ponad jednej trzeciej tych zarazków. Choroby spowodowane rotawirusami i biegunka wywołana salmonellą łatwo się rozprzestrzeniają za pośrednictwem niemytych rąk.
Agresywne młode słonie
Od roku 1991 młode samce słoni w południowoafrykańskim parku Hluhluwe-Umfolozi uśmierciły 36 nosorożców, informuje czasopismo African Wildlife w artykule zatytułowanym: „Oszczędzaj trąbę, a zepsujesz dziecko”. Okazało się, że te niezwykle agresywne słonie to ocalałe sieroty z Parku Narodowego Krugera, gdzie eliminowano niektóre zwierzęta. O wiele lat za wcześnie wchodzą one w okres godowy. Naukowcy uważają, że przyczyną ich nieprawidłowych zachowań jest brak naturalnej hierarchii społecznej. Dlatego też z Parku Narodowego Krugera przywieziono dziesięć dorosłych słoni, by zaprowadziły dyscyplinę wśród rozbrykanej młodzieży. W innym rezerwacie, w którym wprowadzono ten program w 1998 roku, nie odnotowano od tej pory wypadków śmiertelnego zaatakowania nosorożców.
Chińska armia z terakoty zagrożona
„Jedna z najsłynniejszych atrakcji turystycznych Chin, licząca 2200 lat terakotowa armia, stawia czoła nowemu wrogowi” — czytamy w londyńskiej gazecie The Guardian. Czterdzieści rodzajów grzybów zaatakowało ponad 1400 z przeszło 8000 naturalnej wielkości żołnierzy, łuczników i koni wykopanych w pobliżu grobowca chińskiego cesarza Szy Huang Ti nieopodal starożytnej stolicy kraju — Xi’an. Ta imponująca kolekcja, odnaleziona w 1974 roku i przechowywana obecnie w podziemnym pomieszczeniu, jest zagrożona również dlatego, że „oddech i ciepło wydzielane codziennie przez blisko 4300 zwiedzających niszczą pozostałości jasnego niegdyś zabarwienia figur” — donosi wydawana w Londynie gazeta The Times. Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się pleśni na pozostałe posągi, władze miasta Xi’an poprosiły o pomoc belgijską firmę zajmującą się zwalczaniem grzybów.
Kryzys rodzin w Wielkiej Brytanii
Wielka Brytania ma najwyższy w Europie wskaźnik rozwodów i jeszcze większy — rozpadu par żyjących bez ślubu. W raporcie z badań przeprowadzonych na zlecenie rządu, zatytułowanym „Koszt kryzysu rodziny”, ostrzeżono: „Główną przyczyną pogorszenia się sytuacji dzieci jest rozpad tradycyjnie pojętej rodziny, składającej się z matki, ojca i dzieci”. Bezpośrednie skutki tego zjawiska kosztują brytyjskiego podatnika średnio 11 funtów tygodniowo, ale pośrednie koszty obejmują dodatkowe mieszkania dla rozbitych rodzin i, co za tym idzie, niszczenie środowiska. Autorzy raportu, nie zamierzając bynajmniej prawić morałów, oświadczyli: „Naszym zdaniem minione stulecia dowiodły, iż małżeństwo stanowi najpewniejszy fundament stabilnego społeczeństwa, umożliwiający właściwe wychowanie dzieci”.